W tym roku, już po raz piąty w oddziału Poznań, zorganizowaliśmy Dzień Pluszowego Misia. Akcja z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem, jednak miniona edycja bardzo nas zaskoczyła! Darczyńców chętnych do udziału było aż dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku!

Piąta odsłona akcji obfitowała w zmiany. Do udziału w Dniu Pluszowego Misia zaprosiliśmy dwa nowe szpitale (na ul. 28 czerwca 1956 r. i ul. Przybyszewskiego), których władze z wielką chęcią i pewnie też z ciekawością, zgodziły się, abyśmy uszczęśliwili więcej małych pacjentów. Dodatkowo, od paru miesięcy o. Poznań urzęduje w nowym, przestronnym biurze, dzięki czemu mamy swoje stałe miejsce do przechowywania fundacyjnych rzeczy – szybko przekonaliśmy się, że biuro przy pomocy paru szkół i przedszkoli można bardzo łatwo zapełnić… ;-)

Zbiórkę pluszaków, książek, gier, puzzli, artykułów papierniczych itd. rozpoczęliśmy w piątek 22.11. i aż do finału, czyli 25.11., przez cały weekend odbieraliśmy rzeczy od darczyńców. Nie jesteśmy w stanie nawet oszacować, ile przez ten czas udało nam się zebrać. Jednak z całkowitą pewnością mogę stwierdzić, że żadne dziecko, które w Dniu Pluszowego Misia przebywało w jednym z pięciu poznańskich szpitali (obok wyżej wspomnianych, były to jeszcze szpitale na ul. Szpitalnej, ul. Krysiewicza i ul. Nowowiejskiego), wróci lub już wróciło do domu z nowym, pluszowym przyjacielem z naklejką Fundacji Mam Marzenie. Właściwie to z kilkoma przyjaciółmi, a prócz tego z nową grą, książką lub puzzlami.

 


Szpital przy ul. Szpitalnej: 

Wolontariusze z poznańskiego oddziału Fundacji Mam Marzenie wybrali się w tym roku do pięciu szpitali, w tym również do placówki przy ul. Szpitalnej. Żeby przetransportować wszystkie maskotki i przybory szkolne podarowane przez różne instytucje, potrzeba było dużego samochodu dostawczego. Był wypełniony po brzegi! Wypakowanie prezentów dla małych pacjentów zajęło nam pięć minut tylko dlatego, że pomagało nam w sumie ok. 20 osób z zaprzyjaźnionych firm i szkół.

Wyruszając na oddziały, podzieliliśmy się na dwie grupy, żeby nie pominąć żadnego dziecka i każdemu wręczyć mały upominek. Spotkania z małymi pacjentami zawsze budzą w nas emocje. Kiedy wchodziliśmy do Sali, wielki uśmiech pojawiał się zarówno na twarzach dzieci, jak i rodziców. Lama, miś, słonik, żyrafka – nowi przyjaciele byli gotowi na wielkie przytulasy. Jedna z pacjentek była tak zachwycona pluszakami, że nie mogła się zdecydować, którego wybrać. Rodzice i pielęgniarki dostali od nas na pamiątkę przypinki z logo Dnia Pluszowego Misia.

Nasza wizyta w szpitalu bardzo szybko dobiegła końca, ale my na długo zapamiętamy emocje związane z tym dniem i pojawimy się po raz kolejny za rok, aby ponownie dać trochę radości dzielnym pacjentom.

 


Szpital przy ul. Nowowiejskiego: 

Na wizytę w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Nowowiejskiego w Dniu Pluszowego Misia każdy z wolontariuszy wyposażył się w różnego rodzaju rekwizyty, poczynając od świecącej tiary, na skrzydłach motyla kończąc. Był to nasz sposób na przełamanie pierwszych lodów z pacjentami.

Na miejscu ciepło powitała nas Pani Elżbieta, nasza przewodniczka po oddziałach. Dzięki jej opiekuńczym skrzydłom, wizyta przebiegła bardzo sprawnie i bez zbędnych komplikacji.

Swoją misję rozpoczęliśmy od oddziału dla najmłodszych dzieci. Mimo że nie mogliśmy wejść do niektórych sal, ponieważ mali pacjenci spali, i tak każdy z nich, za pośrednictwem Pani Eli otrzymał podarunek od Fundacji.

Następnie udaliśmy się do poradni. Na korytarzu spotkaliśmy mnóstwo małych pacjentów – wszystkich obdarowaliśmy maskotkami. Wspaniale było patrzeć, jak ich twarze momentalnie rozjaśniał uśmiech.

Na koniec, dzięki uprzejmości Pań pielęgniarek, zostawiliśmy w placówce część zabawek, pluszaków oraz artykułów dla małych dzieci.

To była naprawdę owocna i niezapomniana wizyta, a radość w oczach dzieci – bezcenna!

 


Szpital przy ul. 28 Czerwca:

Bardzo miło i gościnnie przyjęła nas Pani Agnieszka, która w szpitalu zajmuje się takimi akcjami. Widok „góry misiów” znacznie ocieplił atmosferę w szpitalu i wywołał uśmiechy na twarzach personelu medycznego. Oprócz odwiedzin na oddziałach dziecięcych, zajrzeliśmy też do pokoju zabaw i izolatek, oczywiście z misiami. Jednemu z chłopców miś towarzyszył nawet na sali operacyjnej. Wręczeniu pluszaka zawsze towarzyszyły uśmiechy i żarty. Najstarszym, obdarowanym misiem, chłopcem był siedemnastolatek, który z początku wstydził się przyjąć zabawkę, ale po naszych zachęcających żartach przełamał się. ☺ Wierzymy, że każde, nawet duże dziecko lubi przytulić się do misia, szczególnie podczas choroby i pobytu w szpitalu.

 


Szpital przy ul. Przybyszewskiego:

Początek naszej misji podczas Dnia Pluszowego Misia w Szpitalu Klinicznym im. Heliodora Święcickiego na ul. Przybyszewskiego rozpoczął się od poszukiwania wejścia M. Nie brzmi skomplikowanie, jednak dotarcie tam i znalezienie miejsca parkingowego dla naszej małej ciężarówki po brzegi wypełnionej workami z misiami było nie lada wyzwaniem. Po pokonaniu pierwszej z przeszkód, uzbroiliśmy się w naręcza misiów i wyruszyliśmy na podbój pierwszego ze szpitalnych oddziałów – oddziału neurologicznego. Była tam co prawda garstka dzieci, jednak spowodowała prawdziwe oblężenie. Mali pacjenci przybiegali do nas jeden po drugim i wybierali, które pluszaki im się najbardziej podobają, po czym pytając, czy mogliby je zatrzymać na stałe i słysząc naszą zgodę, porywali misiaki i uciekali do swoich pokoi, aby zaraz wybiec na „polowanie” kolejnego ulubieńca. Razem z innymi wolontariuszami żartowaliśmy, że zapewne rywalizują ze sobą, kto ma ciekawszą kolekcję misiów. Gdy dzieci zaprzestały łowów, pożegnaliśmy się z nimi, po czym poinstruowani radami miłej Pani pielęgniarki, gdzie w szpitalu można jeszcze spotkać dzieci chcące zaadoptować kochane misie, udaliśmy się na kolejne oddziały. Niestety więcej dzieci już nie spotkaliśmy. Nie chcieliśmy jednak, aby misie pozostały bez właścicieli, dlatego ich ogromne stosy zostawiliśmy na oddziałach w szpitalu, gdzie w najbliższym czasie mają być przyjęte kolejne maluchy. Pracownicy na oddziałach obiecali nam, że misie trafią w ręce dzieci, tak że nie mamy się czym przejmować i możemy dumni z wykonanej pracy udać się do domów.

 


Szpital przy ul. Krysiewicza:

Gdy przybyliśmy na Krysiewicza, jak co roku z uśmiechem powitały nas przemiłe Panie pielęgniarki, które zadbały, byśmy odwiedzili każdy oddział. Wszyscy razem rozładowaliśmy wielki bus z pluszakami, grami, zabawkami, kredkami, książkami… i zabraliśmy się za obdarowywanie dzieciaków! Dzień Pluszowego Misia z pewnością spodobał się najmłodszym pacjentom szpitala – widok ogromnych worków z maskotkami wywoływał w nich wiele emocji! Każdy mały pacjent wybierał zabawkę, która najbardziej przypadła mu do gustu… Największą furorę jak co roku zrobiły… Słodziaki. Jeden chłopiec bardzo chciał otrzymać Słodziaka borsuka i razem z nami szukał go wśród wszystkich maskotek. Na szczęście udało nam się go odnaleźć i spełniliśmy marzenie małego pacjenta! Wśród dziewczynek największą popularnością cieszyły się pluszaki przypominające baleriny w przepięknych sukienkach i oczywiście gadżety z Krainy Lodu. W czasie naszych odwiedzin niektóre dzieci spały, dlatego pozostawialiśmy obok nich maskotki, tak aby po przebudzeniu czekał na nie nowy pluszowy przyjaciel. :) Niektórzy pacjenci nie zapominali o swoim rodzeństwie czy kuzynostwie i zabierali zabawki również dla nich. Franek, jeden z naszych wolontariuszy, szczególnie pilnował, aby tego dnia nikt nie został bez maskotki, rozdając misie także na izbie przyjęć. Dzień Pluszowego Misia na Krysiewicza był jak co roku radosny i wspaniały! :)


Dziękujemy wszystkim placówkom, firmom oraz osobom prywatnym za pomoc w zbiórce pluszaków i organizacji Dnia Pluszowego Misia!

Do zobaczenia za rok! :)